boberka |
Źrebak |
|
|
Dołączył: 14 Lip 2005 |
Posty: 36 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Hajnówka k. Białowieży |
|
|
|
|
|
|
Bęcwał to pierwszy trudny koń w mojej "karierze". To sympatyczny konik polski. Jest myszaty, ale ciemniejszy niż typowe koniki polskie. To niewielki, ale temperamentny koń. Ma śmieszne, duże uszy, wygląda trochę jak osiołek. Szkoda tylko, że tak często je kładzie. Jego grzywa jest niesamowicie bujna, zasłania nawet oczy. Poznaliśmy się po około dwóch latach mojej nauki. Już wtedy był zepsuty przez dwie dziewczyny, które jeździły na nim same w tereny, podczas których pozwalały mu jeść i zawracać, odpuszczały, kiedy nie chciał przejść do kłusa czy galopu. Moja pierwsza jazda na nim skończyła się zawiśnięciem na drzewie (zaczepiona za włosy). Jego ulubiona rozrywka w terenie to stawanie dęba i potem od razu wierzganie. Takie małe rodeo. Na szczęście ani razu z niego nie spadłam (nie tylko z niego - z żadnego konia! Co ze mnie za jeździec?), jeśli nie liczyć tego zawiśnięcia na drzewie, o którym wspomniałam wcześniej. W galopie jest bardzo miękki, tak samo w kłusie. Jest bardzo powolny, ale tylko wtedy, kiedy nie chce mu się iść do pracy. Uwielbia się ścigać w terenie. Najśmieszniejszy jest wtedy, kiedy zobaczy w lesie jakąś sarenkę albo inne kopytne zwierzątko. Myśli, że to klaczka i od razu zaczyna "ogrować" Napisałabym więcej, ale nie mam już siły. |
|